piątek, 26 listopada 2010

komu się uda?

Od pewnego czasu obserwuje karierę dwóch nowych tworów na politycznej mapie – Ruchu Poparcia Palikota i Stowarzyszenia Polska Jest Najważniejsza. I dziś moja domorosła analiza n.t. szans obu organizacji.


Cóż więc widzę? Najpierw Kluzikowcy. Plusy ? Są wzglednie młodzi, z energią , z wiatrem w żaglach – robią swoje i konsekwentnie, z rozmysłem (żeby nie powiedzieć : z wyrachowaniem) budują swoją pozycję Już jest klub parlamentarny, za chwilę będzie stowarzyszenie, jest kilka znanych twarzy , posłowie , europosłowie, choć nie ma – trzeba przyznać - charyzmatycznego lidera na miarę Tuska czy Kaczyńskiego. Być może Kluzik-Rostkowska się na takiego lidera powoli wykreuje, ale na jej miejscu zmieniłbym przybocznych... może na muzealników? Minusy? Brak wyraźnej różnicy z PiSem - poza oczywiście stylem działania... Dziś Poncyliusz przyznaje zresztą w jednym z wywiadów , że nie istnieje jakaś wyraźna różnica między nimi a PiS.

Rada więc : poszukajcie różnic i je eksponujcie. Ciągłe nawiazywanie do tego, co było zbyt mocno wpycha w ramkę PiS-bis. I w mediach raczej Rostkowska, Kowal, Migalski niż z lekka przestraszony Poncyliusz, który buzię ma ładną ale bardzo niewiele do powiedzenia czy Ela Jakubiak wciąż niewprost udowadniająca swoją lojalnosc wobec byłej partii.. Druga rada – nie jest do przyjęcia przekaz :"wtedy się nie myliliśmy i teraz się nie mylimy" - gdzieś musieliście się mylić! przyznajcie to, pokażcie, że popełniliście błąd, posypcie głowy popiołem bo inaczej wychodzi jakaś niespójność.... trzecia rada: szukajcie osobowosci - taki na przykład Rokita gdyby go odkurzyć albo Dorn- na pewno wnieśliby jakąś ikrę... wbrew pozorom..


po drugiej stronie walczy o swoje Janusz Palikot, o którym już pisałem i nie wycofuję się z ani jednego słowa. Życie pokazuje jak na razie , że nie stanął za nim NIKT kto by go w jakis sposób wsparł na politycznym poletku a społeczność popierających jest mocno wirtualna i wciąż jest wielką niewiadomą – struktury owszem tworzy, ale struktury złożone z ludzi nieobytych w politycznym swiatku rozlecą się szybciej niż powstały... a jeszcze program... jaki program?

Palikot odleciał.... znalazł się w jakimś swoim antyklerykalnym matriksie pełnym brzuchatych biskupów i szpetnego, obleśnego i pijanego kleru, który na mszach nic nie robi tylko agituje za PiSem... nawet jak Palikot robi jakieś analizy to głównymi przegranymi w ostatnich wyborach nie są zwolennicy jakiejś opcji politycznej czy partii ale kto? No kto?? Tak! Kler... a opowiadanie o obecnym kardynale Nyczu, że "się sprostytuował" aż trudno skomentować, a w ogóle Polska jest pod okupacją Watykanu... to wygląda trochę na manię prześladowczą... nie wiem czy nie trzeba jakiejś pomocy psychologicznej?

Z tego co Palikot mówi można wywnioskować , że przyjął taktykę walenia na oślep we wszystkich (tak postępują ci, którzy zatracili instynkt samozachowawczy)... w od Kaczyńskiego poczynając przez Tuska, Komorowskiego, Napieralskiego i ostatnio Rostkowską i jej ekipę...ciekawa taktyka – zrobić z jakiejś nieoficjalnej rozmowy taki szum medialny, żeby wietrzyciele spisków od razu zwietrzyli spisek... ma przy tym Palikot wysokie mniemanie o sobie (uśmiałem się serdecznie gdy zupełnie poważnie pisał, że Komorowski specjalnie zaprosił Miedwiediewa w dniu, kiedy Palikot miał złożyć poselski mandat – żeby przyćmić jego - zapewne efektowny i medialnie nośny – happening).

Rady? Gdybym miał się zabawić w palikotowego doradcę – doradzałbym, żeby spróbował znaleźć frontmanów, współpracowników, kogoś kto by był inną gębą tej całej organizacji niż on sam... wszak uprawianie polityki polega na szukaniu sojuszników... z Platformy raczej już nikogo nie wyciągnie, może z lewicy? i żeby spróbował też , pokazać jakiś kawałek programu, który podobno ma... no i jeszcze : zmiana języka... ostry spór ze wszystkimi prowadzi do osamotnienia i marginalizacji...


Wciąż twierdzę że obecnemu rządowi potrzeba poważnej opozycji, takiej, której oddech na plecach byłby wyraźnie wyczuwalny ale też takiej , która potrafi rozmawiać,mając konkretny program wejść w merytoryczny spór - nie tylko o wartościach wyższych – i przedstawić alternatywne , realne propozycje. Ostatecznie taka opozycja (konstruktywna, nie dekonstruktywna) ma szansę zawalczyć kiedyś o władzę. I nie jest nią ani PiS ani SLD...na dzień dzisiejszy na mój nos największą szansę ma Kluzik -Rostkowska. Ale życie płynie i zobaczymy co przyniesie....



49 komentarzy:

  1. B-m
    ładne bajeczki .Pewnie czytałaś przeprosiny
    tak mysle sobie ,że oczekiwanie by nas stale przepraszali prowadzi jedynie do frustracji drugiej strony .Niby przyjmujemy przeprosiny , ale oczekujemy ,że druga strona włozy worek pokutny i do konca świata będzie w nim chodzić .Chyba to mało chrześcijańskie , a stale sie na te wartości powołuje nasz strona

    OdpowiedzUsuń
  2. Zanim popadniemy w mordercze zwarcie odrobina refleksji. Jeżeli oni tacy "...względnie młodzi, z energią , z wiatrem w żaglach – robią swoje i konsekwentnie, z rozmysłem (żeby nie powiedzieć : z wyrachowaniem) budują swoją pozycję...", to gdzież do licha się podziali?
    Samotny poseł PiS w ZUPEŁNIE pustej sali Oczywiście posła Palikota tam też nie ma, ani żadnego innego, poza prowadzącym obrady marszałkiem. Nie czarujmy się, to nie są uczciwi ludzie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dudi
    Kluzikowcy to wymarzona opozycja dla PO - zobacz jak dopieszczają Kluzikowców.Aż mi się mdło robi gdy patrzę na te umizgi.
    Natomiast co do Palikota to jednak coś osiąga. Donald się przebudził z drzemki i z tego co czytałem chce zmienić 77 ustaw, byśmy czuli sie w urzędach jak u siebie w domu - byśmy mieli sprawy bez zwloki załatwione. Przypomnę, że to postulat Palikota i gdyby nie on to nic by ta wstrętna biurokracja przecież nie zmieniała. Chyba nie sądzisz, że Donald coś robi gdy nie musi. Oczywiście miłosnego uścisku kleru z biurokracją nawet Palikot nie wymusi. No ale krople powoli i tę skałę rozkruszą.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdumiewa mnie ile to czasu i pomyślunku niektórzy poświęcają na dogłębne i wnikliwe analizy, roztrząsania i refleksje z wieloma niewiadomymi, pytaniami i porównaniami dotyczace Palikota.
    On istniał i istnieje teraz (na tyle na ile istnieje), najpierw (przed wyjściem z PO: realnym? pozorowanym?) głównie dzieki przyjaźni z obecnym Prezydentem i obecnym Premierem, a także dzieki mediom wszelkiej maści, również blogom.
    To, wedlug mnie, wyjatkowo szkodliwa postać, promująca antywartości.

    OdpowiedzUsuń
  5. B-m
    kiedyś szkodliwy byłKuroń , Modzelewski , Michnik , Wałesa itd .Może warto poczekać z ostateczna oceną .
    coś miłego

    OdpowiedzUsuń
  6. BM-jeśli chodzi o mnie to sobie roztrząsam, komentuję na bieżąco a przy okazji układam w głowie - taki był też jeden z ukrytych celów powstania tego bloga :)

    Niunia - oceny są chyba nieuniknione i naturalne- zwłaszcza w kontekscie polityki - przecież oni sami wchodzą na piedestał, wdzięczą się do mediów , mają te swoje PRy czarne i białe - po to żeby ich oceniać i ostatecznie wybierać bądź nie wybierać...

    Kartku - co do Donalda - nie wiem czy to zasługa Palikota czy kalendarza, czy jeszcze zupełnie innych czynników - mamy sytuację powyborczą - wybory prezydenckie i samorządowe za nami - jest większość parlamentarna i "swój" prezydent, więc można nieco społeczeństwo przycisnąć.... i tu właśnie opozycja ma wielką rolę do odegrania

    Dyszczo - zdjęcie - śmiszne i straszne - daje do myslenia, choć sformułowanie, że "to nie są uczciwi ludzie" budzi mój naturalny sprzeciw, jak zresztą wszystkie generalizacje... ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dudi
    z ocenami nigdy sie nie śpieszę .Ty byś powiedział : po owocach poznacie .Ja zaś by ocenic kogoś nie czytam co inni piszą , sama staram się ocenić pamietając ,że taka ocena wymaga czasu ( nie ad hoc) , refleksji i dystansu .Bardzo łatwo mozna komuś łatke przyszyć

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepraszam, a powinni być na sali? Powinni. Mieli jakieś usprawiedliwienie, np. komisje jakieś, zagraniczne delegacje? Nie otrzymają za nieobecność diet? No nie mów mi o sprzeciwie, to przecież nie jest generalizowanie, bo jak mówię nie ma wszystkich i wszystkich niema rzeczywiście, to żadna generalizacja tylko stwierdzenie faktu. A dziecku które dało dyla z lekcji, co byś powiedział - że nie generalizując - ale jest nieuczciwe, bo powinno być w szkole, tak? Mój drogi, jak masz być w pracy to jesteś, a za pracę niewykonaną nie może być wynagrodzenia - tak mówi prawo. To jest ta uczciwość? Tam nie było NIKOGO, poza jednym posłem i marszałkiem! Pamiętam jaka była zadyma, jak nie było pisowców, bo protestowali na schodach i potem sobie pisali usprawiedliwienia - to niby teraz jest inna sytuacja?

    OdpowiedzUsuń
  9. Co do twojej notki, to sobie jutro poużywam :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Dyszczo, nie wiem... jestem mało świadomy - czy psim obowiązkiem posła jest bycie na każdym jednym posiedzeniu? trzeba by się wczytać w regulaminy - wtedy dopiero ferować wyroki, a mnie się czemuś nie chce... :P

    używaj sobie - ja jestem otwarty - jak wiadomo ...

    Niunia - z łatkami masz rację... co do oceny - łatwo jest oceniać post factum - owoce mówią same za siebie- jasne... czasem jednak trzeba oceniać na podstawie deklaracji,słów (vide: opisywane w notce ugrupowania) i co wtedy? ja biorę pod uwagę wszystko - całościowo - holistycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. PRAWA I OBOWIĄZKI POSŁÓW I SENATORÓW W SEJMIE I W SENACIE
    Art. 13.
    Posła i senatora obowiązuje obecność oraz czynny udział w posiedzeniach Sejmu lub Senatu oraz Zgromadzenia Narodowego, a także ich organów, do których zostali wybrani.
    Zasady usprawiedliwiania nieobecności posłów lub senatorów nieuczestniczących w posiedzeniach Sejmu lub Senatu oraz Zgromadzenia Narodowego, a także ich organów, określają regulaminy Sejmu lub Senatu.

    OdpowiedzUsuń
  12. a to rzeczywiście! Psi obowiązek! - BM dzięki za uświadomienie

    OdpowiedzUsuń
  13. No to jak kwestie uczciwości naszych wybrańców mamy załatwioną, to warto by przejść do drobnego uzgodnienia, czy teraz ci pisowscy oszuści różnią się od tych pozostałych oszustów, i czy im też ktoś sprawdzi gdzie byli, gdy ich nie było? Jak by nie było, wychodzi na to, że jedni drugich warci, wszyscy podobnie uczciwi. Poza tym nieco to mi przypomina uczciwe biegi, w których miałem wątpliwą przyjemność kiedyś brać udział, gdzie ja jak durny biegłem na własnych nogach, po trasie do mety, a ci "zaradniejsi", nie dość, że skracali sobie bieg na przełaj, to jeszcze wsiedli na traktorową przyczepę i tak radośnie bieg wygrali. Oto nasi pouczający o tym, jak być uczciwym i tworzący prawo, sami tego prawa nie przestrzegają w rażący sposób i uważają, że są uczciwi. Nie mam żadnych podstaw, żeby sądzić, że w czymkolwiek innym jest inaczej, no chyba że sprawa jest większego kalibru i zostaną przyłapani na gorącym uczynku.
    Pytanie co "ciemny lud" kupi? Jak widzę całkiem nie ciemny Dudi kupił i postanowił "nie generalizować". Mam jeszcze pytanie, bo po moim poście jeszcze jakiś czas wszystkie media to młóciły - czy gdyby na sali było kilku posłów, to sprawa byłaby warta nagłośnienia, czy też nie byłaby warta?
    Tu przechodzimy do sprawy mediów, które podobno są czwartą władzą. Ano są - media nie dość, że manipulują informacją, to w przypadku zbytniej miałkości "newsa" same te informacje tworzą. Tak było w przypadku Rzecznik Praw Dziecka, pani Sowińskiej, tak było w przypadku durnego posła Górskiego i tak było też w sprawie krzyża pod pałacem. Co z tego że wszyscy tu wymienieni nie cieszą się moja sympatią, kiedy ja nie mam informacji prawdziwej, a zakłamana lub wytworzoną przez media? Tylko uprzejmie proszę o nie pokazywanie mi jedynie słusznych mediów w stylu Naszego Dziennika, Gazety Polskiej, czy portalu s24.pl - oni są równie zdeprawowani jak cała reszta - tak samo kreują rzeczywistość, zamiast ja relacjonować. Odnoszę wrażenie, że świat polityki i mediów jest "zblatowany" co widać na przykładzie dziennikarskich hien z tvn24 i kanalii wyrzuconych przez Kaczyńskiego - ależ oni się okazali być wszyscy zaprzyjaźnieni! Ależ się przymilają - dzióbek w dzióbek - sielanka nie rzeczywistość. Mieliśmy ze Starszą okazje czasami zaobserwować poziom owych tuzów dziennikarskich i ich szefostwa - nie przytoczę cytatów, bo to rynsztok mentalny i językowy. Wpadki Durczoka, Lisa, czy Ziemkiewicza to tylko maleńki fragment tego szamba. Jeszcze tylko dorzucę filmiki poglądowe, żeby nie było, że bezpodstawnie kalumnie rzucam
    Tu poziom Durczoka
    Lis specjalista od kreowania zdarzeń
    Ziemkiewicz & rozbawiona ekipa
    A do czego dążę? Ano mamy taki bieg "przełajowy", gdzie biegacze oszukują a media mają fajną zabawę z dopingowania i jeszcze zachęcają do faulów, albo jak mało to same faulują. A wart pałac Paca.

    OdpowiedzUsuń
  14. No to jak kwestie uczciwości naszych wybrańców mamy załatwioną, to warto by przejść do drobnego uzgodnienia, czy teraz ci pisowscy oszuści różnią się od tych pozostałych oszustów, i czy im też ktoś sprawdzi gdzie byli, gdy ich nie było? Jak by nie było, wychodzi na to, że jedni drugich warci, wszyscy podobnie uczciwi. Poza tym nieco to mi przypomina uczciwe biegi, w których miałem wątpliwą przyjemność kiedyś brać udział, gdzie ja jak durny biegłem na własnych nogach, po trasie do mety, a ci "zaradniejsi", nie dość, że skracali sobie bieg na przełaj, to jeszcze wsiedli na traktorową przyczepę i tak radośnie bieg wygrali. Oto nasi pouczający o tym, jak być uczciwym i tworzący prawo, sami tego prawa nie przestrzegają w rażący sposób i uważają, że są uczciwi. Nie mam żadnych podstaw, żeby sądzić, że w czymkolwiek innym jest inaczej, no chyba że sprawa jest większego kalibru i zostaną przyłapani na gorącym uczynku.
    Pytanie co "ciemny lud" kupi? Jak widzę całkiem nie ciemny Dudi kupił i postanowił "nie generalizować". Mam jeszcze pytanie, bo po moim poście jeszcze jakiś czas wszystkie media to młóciły - czy gdyby na sali było kilku posłów, to sprawa byłaby warta nagłośnienia, czy też nie byłaby warta?
    Tu przechodzimy do sprawy mediów, które podobno są czwartą władzą. Ano są - media nie dość, że manipulują informacją, to w przypadku zbytniej miałkości "newsa" same te informacje tworzą. Tak było w przypadku Rzecznik Praw Dziecka, pani Sowińskiej, tak było w przypadku durnego posła Górskiego i tak było też w sprawie krzyża pod pałacem. Co z tego że wszyscy tu wymienieni nie cieszą się moja sympatią, kiedy ja nie mam informacji prawdziwej, a zakłamana lub wytworzoną przez media? Tylko uprzejmie proszę o nie pokazywanie mi jedynie słusznych mediów w stylu Naszego Dziennika, Gazety Polskiej, czy portalu s24.pl - oni są równie zdeprawowani jak cała reszta - tak samo kreują rzeczywistość, zamiast ja relacjonować. Odnoszę wrażenie, że świat polityki i mediów jest "zblatowany" co widać na przykładzie dziennikarskich hien z tvn24 i kanalii wyrzuconych przez Kaczyńskiego - ależ oni się okazali być wszyscy zaprzyjaźnieni! Ależ się przymilają - dzióbek w dzióbek - sielanka nie rzeczywistość. Mieliśmy ze Starszą okazje czasami zaobserwować poziom owych tuzów dziennikarskich i ich szefostwa - nie przytoczę cytatów, bo to rynsztok mentalny i językowy. Wpadki Durczoka, Lisa, czy Ziemkiewicza to tylko maleńki fragment tego szamba. Jeszcze tylko dorzucę filmiki poglądowe, żeby nie było, że bezpodstawnie kalumnie rzucam
    Tu poziom Durczoka
    Lis specjalista od kreowania zdarzeń
    Ziemkiewicz & rozbawiona ekipa
    A do czego dążę? Ano mamy taki bieg "przełajowy", gdzie biegacze oszukują a media mają fajną zabawę z dopingowania i jeszcze zachęcają do faulów, albo jak mało to same faulują. A wart pałac Paca.

    OdpowiedzUsuń
  15. Hm... znów mi wcina komentarze - podobno za długie. Podzielę :)

    No to jak kwestie uczciwości naszych wybrańców mamy załatwioną, to warto by przejść do drobnego uzgodnienia, czy teraz ci pisowscy oszuści różnią się od tych pozostałych oszustów, i czy im też ktoś sprawdzi gdzie byli, gdy ich nie było? Jak by nie było, wychodzi na to, że jedni drugich warci, wszyscy podobnie uczciwi. Poza tym nieco to mi przypomina uczciwe biegi, w których miałem wątpliwą przyjemność kiedyś brać udział, gdzie ja jak durny biegłem na własnych nogach, po trasie do mety, a ci "zaradniejsi", nie dość, że skracali sobie bieg na przełaj, to jeszcze wsiedli na traktorową przyczepę i tak radośnie bieg wygrali. Oto nasi pouczający o tym, jak być uczciwym i tworzący prawo, sami tego prawa nie przestrzegają w rażący sposób i uważają, że są uczciwi. Nie mam żadnych podstaw, żeby sądzić, że w czymkolwiek innym jest inaczej, no chyba że sprawa jest większego kalibru i zostaną przyłapani na gorącym uczynku.
    Pytanie co "ciemny lud" kupi? Jak widzę całkiem nie ciemny Dudi kupił i postanowił "nie generalizować". Mam jeszcze pytanie, bo po moim poście jeszcze jakiś czas wszystkie media to młóciły - czy gdyby na sali było kilku posłów, to sprawa byłaby warta nagłośnienia, czy też nie byłaby warta?

    OdpowiedzUsuń
  16. Tu przechodzimy do sprawy mediów, które podobno są czwartą władzą. Ano są - media nie dość, że manipulują informacją, to w przypadku zbytniej miałkości "newsa" same te informacje tworzą. Tak było w przypadku Rzecznik Praw Dziecka, pani Sowińskiej, tak było w przypadku durnego posła Górskiego i tak było też w sprawie krzyża pod pałacem. Co z tego że wszyscy tu wymienieni nie cieszą się moja sympatią, kiedy ja nie mam informacji prawdziwej, a zakłamana lub wytworzoną przez media? Tylko uprzejmie proszę o nie pokazywanie mi jedynie słusznych mediów w stylu Naszego Dziennika, Gazety Polskiej, czy portalu s24.pl - oni są równie zdeprawowani jak cała reszta - tak samo kreują rzeczywistość, zamiast ja relacjonować. Odnoszę wrażenie, że świat polityki i mediów jest "zblatowany" co widać na przykładzie dziennikarskich hien z tvn24 i kanalii wyrzuconych przez Kaczyńskiego - ależ oni się okazali być wszyscy zaprzyjaźnieni! Ależ się przymilają - dzióbek w dzióbek - sielanka nie rzeczywistość. Mieliśmy ze Starszą okazje czasami zaobserwować poziom owych tuzów dziennikarskich i ich szefostwa - nie przytoczę cytatów, bo to rynsztok mentalny i językowy. Wpadki Durczoka, Lisa, czy Ziemkiewicza to tylko maleńki fragment tego szamba. Jeszcze tylko dorzucę filmiki poglądowe, żeby nie było, że bezpodstawnie kalumnie rzucam
    Tu poziom Durczoka
    Lis specjalista od kreowania zdarzeń
    Ziemkiewicz & rozbawiona ekipa
    A do czego dążę? Ano mamy taki bieg "przełajowy", gdzie biegacze oszukują a media mają fajną zabawę z dopingowania i jeszcze zachęcają do faulów, albo jak mało to same faulują. A wart pałac Paca.

    OdpowiedzUsuń
  17. Tu przechodzimy do sprawy mediów, które podobno są czwartą władzą. Ano są - media nie dość, że manipulują informacją, to w przypadku zbytniej miałkości "newsa" same te informacje tworzą. Tak było w przypadku Rzecznik Praw Dziecka, pani Sowińskiej, tak było w przypadku durnego posła Górskiego i tak było też w sprawie krzyża pod pałacem. Co z tego że wszyscy tu wymienieni nie cieszą się moja sympatią, kiedy ja nie mam informacji prawdziwej, a zakłamana lub wytworzoną przez media? Tylko uprzejmie proszę o nie pokazywanie mi jedynie słusznych mediów w stylu Naszego Dziennika, Gazety Polskiej, czy portalu s24.pl - oni są równie zdeprawowani jak cała reszta - tak samo kreują rzeczywistość, zamiast ja relacjonować. Odnoszę wrażenie, że świat polityki i mediów jest "zblatowany" co widać na przykładzie dziennikarskich hien z tvn24 i kanalii wyrzuconych przez Kaczyńskiego - ależ oni się okazali być wszyscy zaprzyjaźnieni! Ależ się przymilają - dzióbek w dzióbek - sielanka nie rzeczywistość. Mieliśmy ze Starszą okazje czasami zaobserwować poziom owych tuzów dziennikarskich i ich szefostwa - nie przytoczę cytatów, bo to rynsztok mentalny i językowy. Wpadki Durczoka, Lisa, czy Ziemkiewicza to tylko maleńki fragment tego szamba. Jeszcze tylko dorzucę filmiki poglądowe, żeby nie było, że bezpodstawnie kalumnie rzucam
    Tu poziom Durczoka
    Lis specjalista od kreowania zdarzeń
    A do czego dążę? Ano mamy taki bieg "przełajowy", gdzie biegacze oszukują a media mają fajną zabawę z dopingowania i jeszcze zachęcają do faulów, albo jak mało to same faulują. A wart pałac Paca.

    OdpowiedzUsuń
  18. I jeszcze jeden link, bo chyba z jego powodu skrypt wstręty mi czynił :)
    Ziemkiewicz & rozbawiona ekipa

    OdpowiedzUsuń
  19. Tu przechodzimy do sprawy mediów, które podobno są czwartą władzą. Ano są - media nie dość, że manipulują informacją, to w przypadku zbytniej miałkości "newsa" same te informacje tworzą. Tak było w przypadku Rzecznik Praw Dziecka, pani Sowińskiej, tak było w przypadku durnego posła Górskiego i tak było też w sprawie krzyża pod pałacem. Co z tego że wszyscy tu wymienieni nie cieszą się moja sympatią, kiedy ja nie mam informacji prawdziwej, a zakłamana lub wytworzoną przez media? Tylko uprzejmie proszę o nie pokazywanie mi jedynie słusznych mediów w stylu Naszego Dziennika, Gazety Polskiej, czy portalu s24.pl - oni są równie zdeprawowani jak cała reszta - tak samo kreują rzeczywistość, zamiast ja relacjonować. Odnoszę wrażenie, że świat polityki i mediów jest "zblatowany" co widać na przykładzie dziennikarskich hien z tvn24 i kanalii wyrzuconych przez Kaczyńskiego - ależ oni się okazali być wszyscy zaprzyjaźnieni! Ależ się przymilają - dzióbek w dzióbek - sielanka nie rzeczywistość. Mieliśmy ze Starszą okazje czasami zaobserwować poziom owych tuzów dziennikarskich i ich szefostwa - nie przytoczę cytatów, bo to rynsztok mentalny i językowy. Wpadki Durczoka, Lisa, czy Ziemkiewicza to tylko maleńki fragment tego szamba. Jeszcze tylko dorzucę filmiki poglądowe, żeby nie było, że bezpodstawnie kalumnie rzucam
    A do czego dążę? Ano mamy taki bieg "przełajowy", gdzie biegacze oszukują a media mają fajną zabawę z dopingowania i jeszcze zachęcają do faulów, albo jak mało to same faulują. A wart pałac Paca.

    Komentarze mi się pojawiają i znikają wycinam więc linki daje pojedynczo, a wklejam kolejny raz - jakby się wszystko co znikło miało pojawić, to trzeba będzie zbędne pokasować.

    OdpowiedzUsuń
  20. No i pojedynczo też znikły - daję w trybie tekstowym. :(
    Durczok
    http://www.youtube.com/watch?v=UT7qgFblcj0
    Lis
    http://www.youtube.com/watch?v=WVzoocILgz4

    OdpowiedzUsuń
  21. Wykończyła mnie ta walka z wrednym skryptem. Może coś jeszcze zdołam z siebie wydusić a na razie daję niezwykle celne zdanie z ostatniej notki Kartka:
    ...o ile Hiszpanie mają jasną, pozytywną alternatywę wyborczą to Polacy mogą wybierać jedynie między tymi, którzy wywlekają ludzi o świcie z domów a tymi, którzy takiego pokazowego wywlekania unikają. Tak naprawdę Polacy wyboru nie mają.

    OdpowiedzUsuń
  22. Co czas przyniesie? Zwycięży jak zwykle zdrowo-rozsądkowe myślenie Polaków ( oby była ich zdecydowana większość), którzy przestali brać serio wypowiedzi "świecznikowców".

    OdpowiedzUsuń
  23. No dobrze, weźmy się teraz za Janusza Samo Zło - Palikota.
    W zasadzie zgadzam się z Tobą Dudi, nieomal w pełnym zakresie. Jest jednak parę "ale". Podstawowym problemem Palikota wcale nie jest to, że nie stanął za nim żaden poseł czy znaczący działacz polityczny. Podstawowym problemem jest to, że Palikot nie przekonał do siebie swojego potencjalnego elektoratu, którym są ludzie niezadowoleni z aktualnego systemu partyjnego i niezależni zarówno od prawej, jak i lewej strony sceny politycznej. Co gorsza nie przekonuje również, zdystansowanych do tego co się dzieje, naturalnych przywódców z Sieci - zdaje się nie rozumieć tych mechanizmów, chociaż doskonale wie, ze ci ludzie istnieją. Na ile ten problem jest istotny dla polityków i mediów, to dla mnie i dla ciebie jest jasne - są przerażeni nieprzewidywalnością i radykalizmem tej (jednak) społeczności - bo nic tak nie przeraża beneficjentów systemu, jak ludzie dogadujący się ponad ich głowami. No chyba nie ma nic gorszego dla Tuska gdy Starszy dogada się z Anonimkiem i dla Kaczyńskiego to też samo zło. To dlatego wszyscy tak bardzo chcą nas cenzurować i kontrolować - zadziwiająco zgodnie. Palikot wie, że ciągnięcie za sobą znanych twarzy spali go przed siecią, a jednocześnie nie potrafi wyjść poza utarte schematy. Coś mówi o akcyjności i spontaniczności, ale klucza do mechanizmów nie ma i nie potrafi odnaleźć - ja zresztą też nie i recepty na to nie dam.
    Część blogerów (to pewnie ci niektórzy) pomimo zdystansowania ostrożnie, bez entuzjazmu i z dystansem, ale jednak daje mu wsparcie. Jeżeli Palikot nie wyskoczy poza utarty schemat, to na tym się skończy. W rozpacz z tego powodu nie wpadnę, natura nie znosi próżni, w to miejsce znajdzie się ktoś inny.

    Teraz kwestia zła jakie niesie ze sobą Palikot. Czy złem było pytanie o dziwne zachowanie prezydenta i przyczyny tego zachowania? Rozmawiałem na ten temat ze zwolennikiem PiS, sybirakiem, działaczem podziemia i podziemnym drukarzem w jednej osobie, który nigdy do żadnej działalności się nie przyznał.Czy Palikot może pytać o zdrowie i zachowanie głowy państwa? Czy może krytykować Prezydenta (tym razem personalnie, z dużej litery)? Ależ oczywiście, że może - każdy może krytykować Prezydenta! Palikot też!
    JA zapytam, czy można pytać o stan zdrowia prezydenta (tym razem nie personalnie z małej litery) niezależnie od opcji politycznej? Ależ można a nawet trzeba - nie można odebrać praw wyborczych ze względu na stan zdrowia, ale obywatele mają wiedzieć kogo wybierają. Że może się okazać, że obywatele chorego nie wybiorą? A to już się polityku postaraj, żeby byli tolerancyjni bardziej dla ciebie i siebie.
    Co do tego, że Palikot wystąpił z imitacja członka w ręku i to publicznie to powiem w stylu Jarosława Kaczyńskiego - jeżeli jesteś zbulwersowany tym wystąpieniem, to jesteś za gwałceniem studentek i uczennic przez policjantów na komisariatach! Jednym słowem, każdy kto w tym przypadku występuje przeciw Palikotowi, popiera przestępstwo! I takie stwierdzenie jest bardziej prawdziwe, niż to że każdy kto się z nim kontaktuje, nie jest godny funkcjonowania w polityce.
    Mam pytanie, czy jeżeli wyśmiewam razem z Arturem Andrusem stwierdzenie prezydenta aktualnego, o "armatach ukrytych w krzakach", to też jestem niegodny i kontrowersyjny? Jeżeli od obecnego prezydenta oczekuję wykonania i opublikowania badań o stanie zdrowia, to jest to atak nieuprawniony i naganny?

    OdpowiedzUsuń
  24. Teraz o kwestii "prostytuowania politycznego". No bardzo to interesujące jest, gdy się patrzy jak poglądy znanych twarzy zmieniają się w zależności od konfiguracji i przynależności partyjnej. Jak to niektórzy najpierw są ruskimi agentami, warchołami, przestępcami i nagle przemieniają się w działaczy godnych szacunku i uznania, czy tez działaczami lewicowymi średniego stopnia. Przykro patrzeć, gdy przywódcy ugrupować (nie tylko Kaczyński) wdeptują konkurentów w błoto i poniżają na granicy upodlenia albo i przekraczając te granice. Litość bierze, gdy wydawało by się, poważni ludzie pozwalają się poniewierać prymitywnymi i prostackimi metodami przez równie prymitywnych i prostackich partyjnym kanaliom, w imię racji jeszcze większych kanalii. To niby te mechanizmy jak nazwać? Normalnymi standardami politycznymi? Ja bym to bardziej dosadnie określił.
    Można by tak długo i pewnie zasypałbym ci komentarzami bloga, jak rasowy spamer, więc nieco się ograniczę i poczekam na argumentacje dlaczego to Palikot jest "Samo Zło" i dlaczego gorsze kanalie "Samo Zło" nie są? No i jeszcze pytanie, kto to są ci "niektórzy", bo mnie to poniekąd zaciekawiło :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Oj, nieco mi nieskładnie i niegramatycznie wyszło, za co przepraszam - nawet bardzo niegramatycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Dyszczo – ależ Ty płodny jesteś!
    Tyle wątków ,że nie sosób krótko odpowiedzieć.
    Kilka spraw sobie wybiorę.

    Po pierwsze -
    Dyszczo – a propos generalizowania - czy w tym świecie pełnym kanalii i oszustów poza Palikotem widzisz jeszcze jakiegoś pozytywa? Czy on tylko jeden sprawiedliwy został?
    Czy ktokolwiek kto zajmuje się polityką jest od razu skazany na bycie kanalią (że użyję Twojego ulubionego słówka) ? Bo mnie się wydaje że nie...

    Druga sprawa -czy uważasz ,że każda informacja jest zmanipulowana i zakłamana? Cały dziennikarski świat to szambo i obłuda? No i co z tego , że im się wyrywa? Czy jedno oznacza drugie? Bo mnie się wydaje że nie....

    Trzecia sprawa – Palikot – patrze na niego raczej jak na zjawisko medialne – – a jego machanie penisem ani mnie grzeje ani ziębi - i nie masz racji, że gdybym był temu przeciwny znaczy że popieram przestępstwo – zbyt proste wynikanie, łatwa sztuczka manipulacyjna... a jeśli mi chodzi o poziom porozumiewania się? wedle palikotowej logiki cel uświęca środki, według mojej nie... Owszem, ma prawo zadawać pytania –ale Palikot jako hapener dobrze o tym wie, że można zadając pytanie przekazać sugestię.. i opanował takie prostackie szytuczki do perfekcji... Niektóre sugestie biorą się z jego światopoglądu i patrzenia na świat, niektóre z politycznej orientacji – a zazwyczaj są to wierutne bzdury - jak choćby to, że Lech Kaczyński wsiadał doTupolewa pod wpływem czy to że Nycz "wyparł się krzyża by zostać kardynałem"... po co tak? Ja twierdzę, że po to, żeby było głośno.... żeby był show... bo naprawdę wytężam wzrok i nie widzę jakiegokolwiek dobra, prawdy... i trudno mi założyć szczere intencje...

    dzisiaj na przykład: protestował przeciw obecności Polaków w Afganistanie ze swoją gwiżdżącą ekipą – pokaż mi jednak chociaż jedną wypowiedź w tym temacie w całym okresie trwania tej afgańskiej misji – uwierzę choć troszkę w szczerość intencji...

    co do "podstawowego problemu Palikota" – ja nawet nie bardzo widzę, na dzień dzisiejszy ,do czego on chce przekonywać ?? poza tym, że co jakiś czas robi coś konrowersyjnego i przypomina światu o swojej obecności....

    podsumowując: zasadniczo się z Tobą nie zgadzam i nie podzielamTwoich pogladów wyrażonych w tyc kilku komentarzach powyżej....

    OdpowiedzUsuń
  27. No popatrz, jak to nastawienie nie bardzo pozwala ci zrozumieć co chciałem przekazać, lub ja nie potrafię :)
    Co do polityków, to mam rzeczywiście gruby problem żeby wskazać takiego co do którego nie miałbym wątpliwości, że jest to człowiek uczciwy, włączając w to Palikota. Jego teksty dotyczące Nycza, trzeźwości Prezydenta w samolocie i ogólnie wyskoki z anty klerykalizmem są bez sensu i poniżej poziomu. Kwestia Afganistanu jest typowym przykładem prostytucji politycznej i zmiany poglądów po zmianie opcji politycznej - czy takie rzeczy robią z niego zaraz Samo Zło? Czy wśród polityków przez nas omawianych jest jakiś uczciwy? Wątpię. A paru to kanalie i zdania nie zmienię.
    Czy wg Palikota cel uświęca środki? Nie wiem. Za to wiem, że wg Kurskiego, Ziobry, Bielana, Kamińskiego czy Kaczyńskiego z całą pewnością.
    O tym, że Palikot nie bardzo wie co zrobić przecież pisałem, że płakać po nim nie będę, też. O tym, że powiem w stylu Jarosława o tym nieszczęsnym penisie, to chyba nie zrozumiałeś, lub nie pamiętasz wywodu o tej "logice" kilka notek wcześniej. Nie ma o czym mówić. Jak mówiłem generalnie się z tobą zgadzam, nie bardzo wiem w czym się ze mną nie zgadzasz :P

    Co do mediów i dziennikarzy, to z zainteresowaniem czytam Bratkowskiego, Skalskiego, Kuczyńskiego, czasami Paradowską, zaglądam do Passenta, ale mi się nie podoba, do B.Misia, Szostkiewicza. Szwendam się po różnych blogach, jak zapewne wiesz i usiłuje składać do kupy strzępy informacji. Niestety na wizji w większości widzę same hieny dziennikarskie i nic na to nie poradzę. W realu gdy któregoś spotykam to ręce i uszy opadają.
    No i wreszcie taki mały drobiazg. Wiesz, wydaje mi się, że to polityk lub dziennikarz jest żywotnie zainteresowany tym, żebym go potraktował jak człowieka uczciwego. Tak? Czy to będzie zgodne z prawdą, to już nie wiem, ale niech przynajmniej próbuje się zachowywać, jak uczciwy człowiek, a już będzie dużo lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  28. A gdyby się komuś nudziło, to oto "troszkę" ciekawej, rozjaśniającej to o owo lektury.

    http://zbyszkozbogdanca.salon24.pl/219470,jak-palikot-polmos-wydoil-czyli-dramat-w-v-aktach

    OdpowiedzUsuń
  29. Tak, takie mechanizmy funkcjonują w tym kraju od dawna i od czasu do czasu, mieliśmy nawet prywatnie z nimi do czynienia. Dziwne zabezpieczenia dające tylko pozór zabezpieczeń, aporty, poręczenia, przelewy, weksle, akcje, słupy i konieczne do tego wszystkiego znajomości, i "dowody wdzięczności" - dokładnie tak samo można prześledzić cuda Telegrafu, spółek PC związanych z Fundacją Solidarności, RSW, Ekspresem Wieczornym, Srebrną itp. Na końcu symboliczne należności wobec skarbu państwa umorzył Minister Jasiński i sprawa znikła. Została tylko awantura kto jest gorszym aferzystą. Nie piszę tego na zasadzie "a u was murzynów biją", tylko żeby wyjaśnić dlaczego podobnie traktuje cała tą bandę zwaną klasą polityczną lub elitą narodu, bo dotyczy to wszystkich. A idol uczciwych za szczyt elegancji twierdzi, z uśmiechem wyższości, że "może nie dał się złapać".

    OdpowiedzUsuń
  30. Dyszczo moja niezgoda wynika z faktu patrzenia na ludzi - w tym kontekście polityków i dziennikarzy - ja jednak uważam, że ludzie są raczej dobrzy niż źli - niech będzie, że jestem naiwny ;)
    i jesli choć jeden jest uczciwy i dobrze wykonuje swoją robotę to nie zgadzam się z jakimkolwiek generalizowaniem - ot i tyle

    OdpowiedzUsuń
  31. Dudi, jeszcze tak krótko bym chciała - uważam Palikota za człowieka kompletnie wyzutego z honoru. Gdybys miał mozliwość spotkać się, porozmawiać z nim, zrobiłbyś to? Ja nie, jestem pryncypialna...

    OdpowiedzUsuń
  32. BM - Nie mam aż tak negatywnego zdania o Palikocie,choć ostatnio coraz częściej się z nim nie zgadzam zarówno co do treści jak i formy przekazu - rozmawiałbym oczywiście..

    OdpowiedzUsuń
  33. Według mnie najbardziej medialnymi twarzami PiSu byli właśnie Kluzik-Rostkowska i Poncyliusz. Na tle partii mieli szanse trafić do młodszego, wykształconego elektoratu. Kluzik-Rostkowska i Poncyliusz stoją teraz przed problemem wewnętrznego zróżnicowania z PJN oraz tego, jak utrwalić swoją pozycję w stowarzyszeniu. Trzeba przyznać, że większość z tych osób - Kamiński, Bielan, Migalski, mają potencjał i ambicje, żeby być liderami.

    OdpowiedzUsuń
  34. Witam.

    Wspominasz Dudi o silnej opozycji jako gwarancie dobrego działania koalicji. Być może takie rozwiązanie podpowiada logika ale pomyśl sam : czy lepiej pracujesz gdy ktoś stoi nad Tobą i czeka na każdy Twój błąd aby nieść wieść o nim ludom tego świata ? Czy może lepiej pracujesz gdy polegasz na własnej odpowiedzialności i honorze ?

    Romskey

    OdpowiedzUsuń
  35. Witaj Romskeyu! :)

    Ja bym to oddzielił. Oczywiście własna odpowiedzialność i honor to jedno. I jasne, że lepiej mi się pracuje gdy nikt nade mną nie stoi ani nie patrzy na ręce. A jaki komfort psychiczny! kiedy jednak pracuję dla kogoś przyznaję mu prawo patrzenia mi na ręce, sprawdzania mojej pracy...

    a rząd pracuje "dla kogoś" własnie.... Opozycja, która jest konstruktywna - po pierwsze - sprawdza, po drugie podejmuje merytoryczną dyskusję, po trzecie pokazuje alternatywne rozwiązania... jakąś analogią jest tu gospodarka rynkowa - tam gdzie nie ma mocnej konkurencji powstaje monopol - monopoliści mogą robić co zechcą i dyktować warunki, sytuacja ze wszech miar niekorzystna - podobnie z rządem , który nie ma mocnej opozycji...

    i jeszcze jedna sprawa przyszła mi na myśl ( w kontekście honoru i odpowiedzialności) czasem można pobłądzić mając zupełnie dobre intencje - i tu rola opozycji - wykazać błąd i pokazać inną drogę - a dziś mamy sytuację , kiedy rolę opozycji muszą przejmować dziennikarze(vide: spór o OFE)

    OdpowiedzUsuń
  36. Dudi, trudno się z Tobą nie zgodzić przy opisie ideału współpracy i współdziałania, symbiozy rzadu z opozycją w systemie demokracji. Ale co ma zrobić opozycja, jeśli rząd, posiadający w swych rekach wszystkie istotne stanowiska i wszystkie media (poza takimi co to już wczesniej obsmiane i wyszydzone oraz Internet, jeszcze poza kontrolą rzadu, aczkolwiek, nie wiem czy wiesz, ale b. duzo informacji i wpisów w Internecie niekorzystnych dla naszego rządu , znika, zostaje likwidowane!!!)) nie ma woli słuchania opozycji i jej alternatywnych rozwiązań. Jeśli rząd nie ma zamiaru powiedziec, tak, pomyliłem się, dzięki Wam za to, że znaleźliście błąd. Prawdopodobnie żaden rząd, nasz obecny także. Dlaczego, to już inna sprawa, wiele jest powodów, i politycznych i ambicjonalnych i związanych z miłością do luksusów, i wynikających z przeróżnych zależności i uwikłań itp…
    Czy naprawdę uważasz, ze dziennikarze oficjalni , z oficjalnych pism i stacji, przejeli dziś, zwłaszcza po tragedii smoleńskiej, rolę opozycji?
    Mam zupełnie inne zdanie – że większość z nich jest na pasku albo rządu, albo prywatnych właścicieli tychże mediów, ze boi się o pracę, że są uwikłani w różne układy, że dali się kupić…, i nie poruszaja tego, co najistotniejsze dla społeczeństwa. „Dziwnym trafem” zniknęli prawie dziennikarze śledczy, dociekliwi i demaskujący, można jeszcze takich spotkać w Internecie … Ostatnia działalnośc REM bardzo się do tego przyczyniła. Przykładem może tu być historia: „Szeremietiew_-Farmus", lub Wojciecha Sumlińskiego. Ale jest ich (przykładów) o wiele wiele, więcej…

    OdpowiedzUsuń
  37. Niezwykłe wprost są standardy dziennikarskie i zapamiętali w swym niestrudzonym dziele są dziennikarze!
    Dlaczegóż by tak przyjemnego z pożytecznym nie połączyć?

    OdpowiedzUsuń
  38. Niedoceniana jest praca dziennikarza i niewdzięczna
    Pecunia non olet?

    OdpowiedzUsuń
  39. A tu takie coś do posłuchania (Smoleń o smutku w tramwaju), zeby nie caly czas na poważnie i za ciężko...

    http://adjektiv.wrzuta.pl/audio/9NncqSr5Gps/wracajac_tramwajem_za_oknami_swita_tey_smolen

    OdpowiedzUsuń
  40. Panie Agencie, przeczytałam to o Pani dziennikarce - Kani. Jest tam pod koniec takie zdanie:
    "Według Magdaleny Bajer, szefowej Rady Etyki Mediów przypadek Kani po raz kolejny pokazuje, że dziennikarz szczególnie powinien zwracać uwagę na to, z kim się kontaktuje".
    I nie tylko dziennikarz, tak sobie od razu, ad hoc, spontanicznie pomyślałam, bo i premierzy, prezydenci, ministrowie...
    Bo kto z kim przestaje, takim zostaje, jak mówi nasze stare, ludowe przysłowie...

    OdpowiedzUsuń
  41. @ BM - tak, uważam, że dziennikarze przejęli dziś rolę opozycji - sami zresztą o tym piszą - mówię tu o sprawach gospodarczych w pierwszym rzędzie. Nie wiem co uważasz za "najistotniejsze dla społeczeństwa" ale ja jakoś nie mam większych zastrzeżeń.
    Wiadomo że media mają swoje preferencje ideowe i polityczne, ot wolny rynek, wolny wybór... demokracja... mamy prawo wyboru źródeł informacji...ja na przykład bardzo ostatnio polubiłem polsatowskie Informacje , które bardziej stawiają na tematy społeczne niż polityczne.... a jeśli widzę, że dzienikarze chodzą na postronkach i są ręcznie sterowani - od razu uciekam - dlatego długo nie byłem w stanie oglądać np. Wiadomości. Papierkiem lakmusowym dla medialnej rzetelności jest dla mnie puralizm i dopuszczenie różnych głosów. Jeśli coś ma być wyłącznie tubą propagandową - uciekam i protestuję - jak w przypadku radiowej trójki, która na szczęście powoli dochodzi do siebie...

    @ Przemek - po pierwsze witam serdecznie! :) a po drugie - odnosnie wpisu: liderów potencjanych jest tam cała masa, stać się realnym liderem to jednak długa droga- myślę że Kluzikowa ma po temu jakieś preferencje...

    OdpowiedzUsuń
  42. Agencie - dziennikarz, który wchodzi w konszachty traci na wiarygodnosci i ostatecznie zawsze to jest gra na krótką metę...

    OdpowiedzUsuń
  43. Napisałeś Dudi: „ dziennikarze przejęli dziś rolę opozycji - sami zresztą o tym piszą”.
    Ogromna, jak widzę, Twoja wiara w słowo pisane. Moja o wiele mniejsza. Zbyt (?) długo zyłam w rzeczywistości, w której czytało się miedzy wierszami i pilnie sledziło o czym nie napisano. Dziś podobnie – nie pisze się o wielu sprawach (czasami tylko napomyka petitem na 4 stronie) i rzadko który dziennikarz wnikliwiej dopytuje, np. o szczegóły: sytuacji finansowej kraju, umowy gazowej, budowy gazoportu Swinoujscie, elektrowni w Kaliningradzie, korytarza kolejowego, o problemy i konsekwencje otwarcia granicy obwodu kaliningradzkiego…, a także o tragedię smoleńską, mało kto dopytuje o szybko zamknięte śledztwo dot. afery hazardowej itp.
    Współczesne uzależnienia nie prowadza, jak dawniej, do okupacji czy rozbioru, to najczęściej ogromne koncerny, np. rosyjskie, bywaja narzędziem ekspansji.
    Pamietam dobrze czasy, gdy nasi poeci i literaci (niektórzy jeszcze zyją np. Szymborska) pisywali wiersze o Leninie i Stalinie. Dobrze, ze nie wszyscy im uwierzyli, a pisali pieknie i przekonywująco.
    Oni, twierdzą, twierdzili, pozmieniali się. Pytanie, zapewne retoryczne: jak często można zmieniać się w fundamentalnych sprawach i czy zawsze należy wszystkim, takim zmieniającym się co krok, ufać - tzn przyjmować te zmiany jak przesunięcie mebli w pokoju?
    Żeby nie być gołosłowna:
    "Marzec 1953"
    A. Międzyrzecki

    Przyszło, za gardło ścisnęło,
    Mijały doby;
    Słuchaliśmy, nie rozumiejąc,
    O śmierci, męce choroby;

    Słuchaliśmy do rozpaczy
    Bolejący i niemi
    Stalin. Duma dni naszych.
    Największy z ludzi na ziemi.

    Wrócił nam wolność. Był dla nas
    Najlepszym z przyjaciół.
    Nauczył nas męstwa i trwania
    Nawet w bólu i płaczu.

    Gdy wichry burzliwe wieją,
    Gdy w sercu spokoju nie ma,
    Idącą wiosną , nadzieją
    Palą się gwiazdy Kremla.

    W ich blasku jest uśmiech Jego
    I oczy pełne troski
    Uczciliśmy Go przysięgą,
    Milionem wart stalinowskich.

    Płakaliśmy w Warszawie,
    Na Śląsku, na dumnym helu,
    I przysięgaliśmy sprawie,
    I przysięgaliśmy dziełu.

    Uderzą jak erkaemy
    Nasze górnicze świdry.
    Odeszli Stalin i Lenin,
    Ale nigdy nie umrą.

    Wybuchnie jak dynamit
    Gniewna praca uparta,
    I Stalin będzie z nami -
    Sztandar, nauka, partia.

    Wybudujemy nad Wisłą
    Piękną, szczęśliwą ziemię.
    Wrogów zmieciemy. Przyszłość.
    Nazwiemy jego imieniem.

    Była cisza werblem rozdarta
    Grzmiały salwy i dzwonił dzwon.
    Tłumiąc ból, co dusił nam gardła,
    Zaciśniętą wznieśliśmy dłoń.

    OdpowiedzUsuń
  44. Trudno mi oceniać postawę naszych literatów we wczesnych latach pięćdziesiątych, bo nie było mnie wtedy na świecie. Z tego co zaobserwowałam jednak w latach siedemdziesiątych, wiele zależało od tego w jakich rodzinach się urodziliśmy, a potem z kim zetknął nas los, z jakim środowiskiem. Czasy komuny były specyficzne, niektórzy z moich znajomych o wielu ukrywanych faktach dowiadywali się bezpośrednio ode mnie, Wolna Europa nie była stacją, której ich rodzice słuchali codziennie wieczorem. Nie jestem więc tak bardzo zdziwiona i zgorszona, że 31-letni Międzyrzecki czy 30-letnia Szymborska nie mieli pojęcia w jakim żyją świecie. Miałam takiego kolegę na studiach, który chciał wstąpić to jakiejś organizacji, wszystko jedno jakiej i chciał zapisać się do "Zsypu" - zaprowadziłam go do Beczki i tam już został, jest od tej pory bardzo religijnym człowiekiem (rodzina była raczej partyjna). Myślę więc, że wiele zależy od tego, kogo spotkaliśmy na swojej drodze w tamtych czasach, w jakich rodzinach się urodziliśmy i na jakich terenach.

    OdpowiedzUsuń
  45. BM - co do wiary w słowo pisane to jest ona bardzo ograniczona - jak już pisałem wcześniej niczego nie traktuję bezkrytycznie i wszystko przepuszczam przez swoje filtry - mając swoje poglądy, wartości, przekonania - oddzielam ziarno od plew - chyba każdy tak ma?

    a co do zmiany - cóż - już Heraklit zauważył że zmiana jest stałą w świecie... przyznaję ludziom prawo do zmiany choćby z powodów o których pisze Dara - sam sobie wydaję się być kimś zupełnie innym niż dajmy na to 5, 10 lat temu - rzecz nie w tym "czy" ale "jak" ludzie się zmieniają, albo jeszcze inaczej : "w imię czego"... czy wewnętrznego przekonania i przewartościowań czy też w imię partykularnych interesów jak często bywa w polityce? dlatego na przykład bardzo uważnie przyglądam się takim Kluzikowcom , czemu dałem wyraz w notce powyżej...

    OdpowiedzUsuń